Nie będzie o wąwozach ani o aktywnych formach spędzania czasu bo sami czas w Kazimierzu Dolnym spędziliśmy leniwie, ale jeśli przyjeżdżasz na dzień – dwa i poszukujesz sprawdzonego noclegu w bardzo dogodnej lokalizacji oraz pragniesz pysznie zjeść to ten wpis w tym pomoże. Chociaż hola, hola, byliśmy jednak na rejsie po Wiśle, ale tego akurat i tak bym nie poleciła, wycieczka była długa i monotonna.
Nocleg
Dom jednorodziny z werandą przy samym rynku. Gospodyni elastyczna (mogliśmy przesunąć godzinę wymeldowania), zorganizowana: wszystkie informacje, potwierdzenia otrzymaliśmy na czas. Prosta komunikacja, odbiór kluczy przy pomocy skrzynki z kodem, bez kontaktu osobistego, sprawnie. Miejsce wystarczające co najmniej dla dwóch par i dwójki dzieci jak było w naszym przypadku.


Pyszne jedzenie
Dosłownie kilkanaście kroków na piechotę od domku trafiliśmy na restaurację Akuku, bez polecenia, bez pojęcia co tam zastaniemy, a zastaliśmy niebo w gębie! Po fakcie doczytałam w sieci, że trochę blogerów chwali tę restaurację, i słusznie. Jak pomyślę teraz o ówczesnej kolacji to nie powiem, przykro mi i kłuje w sercu, że w lodówce mam tylko ser, rukolę i pomidory. Ulica Krakowska 3.
Opinie na Tripadvisor.



Jedzenie ładnie podane, delikatne, duży wybór wege, miła obsługa i smaczne oraz równie ciekawie realizowane menu dla dzieci (w mojej ocenie najlepsze na jakie gdziekolwiek się natknęłam do tej pory). Jedynie czas oczekiwania długi, ale warto. Miejsce w stu procentach w moim guście.
Opinie na Tripadvisor.


Miejsce docenione przez mięsożerną część ekipy, ale kompromisowo nieuzwględnione w tytule bo nie jest to mój typ kuchni. Tatar, pierogi, żurek, śledzie, kuchnia żydowska. Ulica Witkiewicza 2. Choć to nie moje wymarzone menu to w pełni ufam pozytywnej ocenie zwłaszcza, że kilka lat wcześniej już tu byliśmy i wspomnianemu mięsożercy fryzjerskie jedzenie zapadło na tyle smacznie w pamięć, że nie chciał zrezygnować z wizyty również tym razem. Znaczy, tęsknił, a to jest coś.
Miłego pobytu w Kazimierzu.
